Dwa klasyczne węzły, które musisz znać.
To niesamowite! Krawat jest niby najbardziej oczywistym dodatkiem eleganckiego stroju mężczyzny, a sprawia nam tak wiele problemów. Na pewno znacie te obrazki: ojciec lub dziadek, a nieraz damska część rodziny(!?) wiążąca tę ozdobę młodszemu pokoleniu; wiszące w szafie gotowe, zawiązane na wieki wieków tkaniny przez Panie ze sklepu z garniturami; ściągane przy pierwszej nadarzającej się okazji - po rozmowie kwalifikacyjnej, ważnym spotkaniu, przy stole w trakcie rodzinnych i towarzyskich uroczystości. Coś tak bardzo tradycyjnie męskiego, współcześnie chowane jest z ulgą do kieszeni, ciskane z niechęcią w kąt lub pozostawiane w najgłębszych zakamarkach garderoby na wieczne zapomnienie. Co z nami facetami jest nie tak?
A jeśli zdarzy się już taki co wiązać umie? Niestety efekt tego jest często opłakany…
Dla mnie jest to niebywałe. Nie pochodzę z arystokratycznego rodu, nie chodziłem do prywatnych szkół, nie obowiązywał mnie mundurek szkolny - tak jak moi rówieśnicy poddawałem się oddziaływaniu różnych mód, a jednak kiedy tylko nadarzyła się okazja ze sportowych ciuchów przebierałem się (z dużą przyjemnością) w koszulę, garnitur, pastowałem na błysk swoje buty i wiązałem krawat. Czynności tych nauczył mnie ojciec. Jeśli chodzi o krawat - na początku był to four in hand i albert, choć wtedy nazywałem (w sumie nadal to robię) je węzłem prostym i podwójnym. Potem trafiła w moje nastoletnie ręce książka o wiązaniu krawatów, much i szali...no i się zaczęło eksperymentowanie...by wrócić po pewnym czasie do ojcowskiej klasyki.
Ja chciałbym Wam dziś zaprezentować, ale zanim powiem Jak to robić? trzeba zaznaczyć Dlaczego to robić?
Jak pisałem wyżej krawat jest, jak to się współcześnie mówi, MEGA męskim dodatkiem. Faceci od zarania dziejów wiązali coś pod szyją. I to nie byle jacy faceci, ale goście których życie było twarde, brutalne, a zarazem budziło podziw.
Chusty przewiązane wokół karku nosili już żołnierze cesarza Chin Qin Shi Huanga. Legioniści rzymscy, podbijając ówczesny świat wiązali pod szyją wykonane z lnu lub wełny focale. Ozdobnymi chustami swoich Chorwackich najemników zachwycił się sam Król Słońce - Ludwik XIV, mimo że praktyka owijania swojej szyi mniej lub bardziej wyszukanymi paskami materiału była od dawna w Europie wśród możnych i wojskowych popularna. Węzły od zawsze były też specjalnością marynarzy, którzy stosowali je zarówno w olinowaniu statków, jak i noszonych chustach.
Wojskowe zwyczaje (te lądowe i morskie) przeniesione zostały potem na grunt cywilny, ale mają za zadanie te same funkcje: praktyczne (chronić, osłaniać szyję i gardło) oraz społeczne - budzić szacunek i respekt.
Zatem jeśli jesteś facetem, wstyd się ich wypierać.
Do dzieła, wiążemy.
Zacznijmy od węzła prostego (four in hand).
Krzyżujemy ze sobą dwa końce krawatów, zwracając uwagę na to aby część z szerszym końcem była dłuższa i znajdowała się na wierzchu wiązania.
Ten szerszy koniec przekładamy pod węższym i wyciągamy z drugiej strony.
Przekładamy go z powrotem na pierwotne miejsce tworząc wokół węższego końca pętlę.
Przekładamy szerszy koniec między wiązaniem, a szyją.
Pozostał nam ostatni ruch - przekładamy tkaninę przez utworzoną wcześniej pętlę.
Ściągając ten koniec w dół zaciskamy i formujemy główkę krawata. Końcówka węższą natomiast regulujemy obwód wokół szyi.
Węzeł podwójny (alber/victoria).
Krzyżujemy ze sobą dwa końce krawat, zwracając uwagę na to aby część z szerszym końcem była dłuższa i znajdowała się na wierzchu wiązania.
Ten szerszy koniec przekładamy pod węższym i wyciągamy z drugiej strony.
Przekładamy go z powrotem na pierwotne miejsce tworząc wokół węższego końca pętlę.
Przekładamy szerszy koniec jeszcze raz pod węższym
Przekładamy go z powrotem na pierwotne miejsce - w ten sposób utworzyliśmy dodatkową pętle.
Przekładamy szerszy koniec między wiązaniem, a szyją.
Pozostaje nam ostatni ruch, ale mamy dwie opcje do wyboru:
- Albert - przekładamy szerzy koniec pod obiema pętlami
- Victoria - przekładamy szerszy koniec tylko pod drugą pętlą (tą z wierzchu). uzyskamy węzeł podobny do prostego, ale o masywniejszej główce.
Ściągając ten koniec w dół zaciskamy i formujemy główkę krawata. Końcówka węższą natomiast regulujemy obwód wokół szyi.
V'oila! Gotowe. Prawda, że nie było takie trudne jak się wydawało? Jeśli jesteście już mistrzami wiązania krawatów, zapraszamy do naszej sekcji krawatów, gdzie znajdą Państwo: